piątek, 1 marca 2013

Zamiast wstępu

Miraflores Lima, źródło: www.flickr.com/photos/christianhaugen
Urodziłem się w połowie lat 70., ale tak naprawdę świadome dla mnie dzieciństwo zaczęło się w następnej dekadzie. Z tego okresu pamiętam, że kolekcjonowałem różne rzeczy w tym oczywiście monety. Do mojego zbioru trafiały przede wszystkim monety z Polski, i niektórych krajów socjalistycznych. Większość monet zagranicznych dostałem od różnych cioć i wujków, którzy czasami wyjeżdżali poza granice naszego kraju.


Ja w latach 80. za granicą byłem tylko raz, w Wilnie, skąd pochodzi część mojej rodziny. Bardzo lubię podróżować i pamiętam to podniecenie, kiedy jako 11 letni chłopiec wsiadałem z rodzicami do pociągu. Z tej podróży przywiozłem oczywiście kilka monet ZSRR.
W liceum moje monety przestały mnie interesować i oddałem je mojemu siostrzeńcowi. Ostatnio miałem nawet ochotę spytać go co się z nimi stało. Przypuszczam jednak, że nie ma już po nich śladu.
W 2007 roku podobnie jak wiele innych osób zacząłem, w celach inwestycyjnych, kupować tzw. monety kolekcjonerskie, które z prawdziwymi numizmatami mają jednak niewiele wspólnego.  Na następny rok wykupiłem sobie nawet srebrny abonament, żeby bez kolejek dostawać wszystkie "numizmaty".  Zacząłem także kupować na allegro polskie monety z okresu międzywojennego.
W sieci znalazłem wiele materiałów na temat numizmatyki. Najbardziej interesujące były felietony numizmatyczne, których autorem był Jerzy Chałupski, prowadzący teraz bloga Zbierajmy Monety.
W 2008 roku wraz ze wzrostem nakładów monet kolekcjonerskich cały rynek tych produktów się załamał i nastąpiły drastyczne spadki cen, które dotknęły także inne rodzaje monet. Postanowiłem, że nie mam zamiaru więcej inwestować w rzeczy, na których się nie znam i sprzedałem wszystkie monety. W ten sposób straciłem na tym interesie około 600 złotych.
Dalej jednak czytałem sporo o monetach i postanowiłem , że warto by wrócić do moich zainteresowań z dzieciństwa. Postanowiłem stworzyć własną kolekcję monet, które będą bliskie memu sercu. Wybór padł na Amerykę Łacińską.
Ta część świata fascynuje mnie od czasów licealnych, przede wszystkim za sprawą uwielbianej  przeze mnie literatury iberoamerykańskiej. Lubię język hiszpański i znam go na poziomie podstawowym. Dwa razy byłem w Hiszpanii, ale tak naprawdę marzę o podróży do Ameryki Łacińskiej. Niestety aktualnie jest to poza moim zasięgiem, oczywiście ze względów finansowych. Na razie pozostają mi monety, które są materialnym świadectwem tej części świata.
Na blogu będę przedstawiał je i opisywał podając możliwie jak najwięcej szczegółów dotyczących historii, kultury i przyrody Ameryki Łacińskiej. Mam nadzieję, że zbierając materiały do wpisów będę miał okazję sporo czytać po hiszpańsku i w ten sposób będę miał stały kontakt z tym językiem.
Przedstawię monety z krajów amerykańskich, w których językiem urzędowym jest hiszpański lub portugalski. Oprócz tego pisał będę też o poradach praktycznych m. in o tym w jaki sposób tworzyć kolekcję i jak ją później przechowywać.
Jak na razie moja kolekcja liczy 158 opisanych i skatalogowanych monet pochodzących z różnych krajów Ameryki Łacińskiej. Do mojego zbioru kupuję przede wszystkim monety pochodzące z XX w.
Przy katalogowaniu posługuję się Standard Catalog of World Coins 1901 -2000 wydawnictwa Krause. Kupuję różne typy monet (wg oznaczeń KM#), przy czym skupiam się na monetach obiegowych.
Jedynie w przypadku Argentyny, staram się zbierać monety wg dat począwszy od 1881 roku a skończywszy na roku 2000. W tym przypadku wykorzystuję Catalogo De Monedas Argentinas 1881 - 1999 Hectora C. Jansona. Argentyńskie monety z końca XIX w. uważam za szczególnie piękne, dlatego zdecydowałem się je umieścić w nagłówku mojego bloga.
Oczywiście moja kolekcja nigdy nie będzie pełna. Na niektóre, szczególnie złote monety, nigdy nie będzie mnie stać, ale mam nadzieję, że po kilkudziesięciu latach stworzę wartościowy zbiór numizmatów z tego regionu świata.
Moje monety są w różnych stanach. Niektóre z nich są piękne, inne dość mocno zniszczone. Te brzydsze też mi się jednak podobają, bo są one prawdziwym świadkiem historii Ameryki Łacińskiej. Wkrótce zacznę je tutaj przedstawiać.
Zapraszam do lektury.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz